Ja

Suma sumarum
Przejechane total: 14064.10 kmw terenie: 2944.00 km
średnia prędkość: 22.40 km/h
Całkowity czas na rowerze: 26d 03h 48m
V-max: 54,84 km/h
Największy dystans dzienny: 117,20 km
Ilość najw. wypitych na trasie piw: 6
Dosiadam
Jakiś tam wykres

Archiwum
- 2018, Październik1 - 1
- 2018, Sierpień3 - 0
- 2018, Lipiec1 - 0
- 2018, Czerwiec5 - 0
- 2018, Maj6 - 0
- 2018, Kwiecień4 - 2
- 2018, Marzec1 - 0
- 2017, Październik1 - 0
- 2017, Wrzesień1 - 0
- 2017, Sierpień5 - 4
- 2017, Lipiec10 - 16
- 2017, Czerwiec7 - 0
- 2017, Maj6 - 0
- 2017, Kwiecień4 - 0
- 2016, Październik1 - 0
- 2016, Wrzesień5 - 6
- 2016, Sierpień7 - 16
- 2016, Lipiec6 - 2
- 2016, Czerwiec8 - 22
- 2016, Maj5 - 2
- 2016, Kwiecień3 - 2
- 2016, Marzec1 - 0
- 2015, Wrzesień2 - 7
- 2015, Sierpień6 - 17
- 2015, Lipiec4 - 1
- 2015, Czerwiec7 - 5
- 2015, Maj4 - 8
- 2015, Kwiecień4 - 2
- 2015, Marzec3 - 0
- 2014, Październik2 - 0
- 2014, Wrzesień4 - 0
- 2014, Sierpień4 - 2
- 2014, Lipiec7 - 5
- 2014, Czerwiec4 - 3
- 2014, Maj8 - 0
- 2014, Kwiecień4 - 0
- 2014, Marzec3 - 0
- 2013, Listopad1 - 2
- 2013, Październik1 - 0
- 2013, Wrzesień1 - 3
- 2013, Sierpień6 - 3
- 2013, Lipiec4 - 5
- 2013, Czerwiec5 - 0
- 2013, Maj7 - 3
- 2013, Kwiecień3 - 5
- 2012, Październik1 - 1
- 2012, Wrzesień1 - 2
- 2012, Sierpień4 - 2
- 2012, Lipiec7 - 13
- 2012, Czerwiec5 - 6
- 2012, Maj8 - 27
- 2012, Kwiecień5 - 1
- 2012, Marzec2 - 3
- 2011, Październik1 - 1
- 2011, Wrzesień3 - 1
- 2011, Sierpień7 - 57
- 2011, Lipiec5 - 10
- 2011, Czerwiec10 - 19
- 2011, Maj8 - 4
- 2011, Kwiecień7 - 9
- 2011, Marzec2 - 2
- 2010, Wrzesień2 - 1
- 2010, Sierpień4 - 0
- 2010, Lipiec4 - 5
- 2010, Czerwiec5 - 5
- 2010, Maj5 - 2
- 2010, Kwiecień3 - 4
- 2010, Marzec2 - 2
- 2009, Wrzesień2 - 2
- 2009, Sierpień5 - 0
- 2009, Lipiec1 - 0
- 2009, Czerwiec2 - 3
- 2009, Maj1 - 3
- 2009, Kwiecień4 - 2
- 2009, Marzec1 - 3
- 2008, Sierpień3 - 3
- 2008, Lipiec3 - 3
- 2008, Czerwiec5 - 1
- 2008, Maj4 - 0
- 2008, Kwiecień1 - 0
Nie samym rowerem człowiek żyje
Wpisy archiwalne w kategorii
city
Dystans całkowity: | 6936.26 km (w terenie 341.00 km; 4.92%) |
Czas w ruchu: | 295:12 |
Średnia prędkość: | 23.50 km/h |
Maksymalna prędkość: | 52.50 km/h |
Suma podjazdów: | 2128 m |
Suma kalorii: | 34469 kcal |
Liczba aktywności: | 171 |
Średnio na aktywność: | 40.56 km i 1h 43m |
Więcej statystyk |
Dane wyjazdu:
Suma podjazdów m
42.44 km
0.00 km teren
01:35 h
26.80 śr. prędk.
V-max 38.69 km/h
Temperatura 26.0 °C
Pchamy, pchamy, pchamy
Wtorek, 22 lipca 2014 | Komentarze 0
"Wszyscy pchamy Rafała Majkę" zrobiło mi trzy dni temu dzień. Duet komentatorski Jaroński&Wyrzykowski jest moim ulubionym duetem zaraz po prawym i lewym cycku Salmy Hayek. Panowie zdecydowanie powinni komentować piłkę nożną, zwłaszcza w TVP, zamiast Szpaka i Jasiny. Nie musiałbym wyłączać głosu, a nawet bym go podkręcał. Może kiedyś...
Ich autorskie i jedyne w swoim rodzaju "pchamy, pchamy, pchamy" winno wejść do obiegowego języka jako określenie czegoś zajebistego, niepowtarzalnego i wyjątkowego, jak np. wygrany etap TdF przez Majkę właśnie. Dlatego też swój dzisiejszy wieczorny sprint, który zupełnie przez przypadek okazał się moim najlepszym tegorocznym tempem, nazwałem na cześć tercetu Majka/Jaroński/Wyrzykowski. Wszyscy pchali dziś mój ekhm... rower.
Na półmetku było nawet lepiej niż dobrze. Dawno już nie przekroczyłem średniej 27 km/h. Zajebiście się jechało. Powrót trochę mi ją zepsuł, no bo już jednak pod wiatr, ale i tak śmignąłem dziś przez miasto niczym Majka właśnie. Supcio.

Kategoria city, rycząca czterdziestka
Dane wyjazdu:
Suma podjazdów m
40.71 km
1.00 km teren
01:45 h
23.26 śr. prędk.
V-max 43.90 km/h
Temperatura 25.0 °C
niewiara po warszawsku
Niedziela, 13 lipca 2014 | Komentarze 0
Po tradycyjnych weekendowych deszczach niespokojnych nagle nastał cud, z gatunku tych meteorologicznych. Wyszło słońce. Po prostu. Szok i niedowierzanie. Mieszkańcy stolicy nieśmiało wyszli ze swoich schronów, a niektórzy nawet, o zgrozo, wytrzeźwieli. Ja też tak z lekkim niedowierzaniem wyjrzałem przez okno, potem jeszcze raz i jeszcze. Nadal nie padało. Spojrzałem na rower i znów za okno... cóż, trzeba w końcu napocząć tego drugiego tysiaka.
Warszawiacy na mieście jednak nadal nie wierzą, dlatego baseny nad Wisłą świecą szokiem

Na stołecznych plażingach jacyś ludzie już siedzą, ale generalnie oni też nie wierzą

O, i tu też sami niewierzący

Nad gocławskim "Balatonem" Mieczysław również nie wierzy... że te bloki tu wybudowali. Kiedyś ich przecież nie było

Ja tak jeżdżąc po Warszawie też czasem nie wierzę. Np. tu. Nie wierzę, że powstają u nas takie pasy dla rowerów

"Bo już w nic nie wierzę" - Adaś Miauczyński.
Też Warszawiak.
Kategoria city
Dane wyjazdu:
Suma podjazdów m
42.36 km
1.00 km teren
01:38 h
25.93 śr. prędk.
V-max 36.94 km/h
Temperatura 27.0 °C
Blitzkrieg
Wtorek, 8 lipca 2014 | Komentarze 0
Ponownie szybkie czterdzieści po pracy, co w tym upale, mimo, że wieczornym, było nieco większym wyzwaniem niż zwykle. Ponadto śpieszyłem się na pierwszy półfinał, w którym, zanim zdążyłem dojść do siebie po tym lejącym się ze mnie wodospadzie, było już pozamiatane. Szkopy po 25 minutach gry mieli już finał w garści. Totalny, epicki blitzkrieg. A dziś imieniny Adolfa... Przypadek?

Kategoria baj najt, city, rycząca czterdziestka
Dane wyjazdu:
Suma podjazdów m
45.92 km
0.00 km teren
01:54 h
24.17 śr. prędk.
V-max 44.76 km/h
Temperatura 26.0 °C
Jestę spotterę
Sobota, 5 lipca 2014 | Komentarze 0
A na lotnisko sobie pojechałem, od tak pofocić lądujące maszyny, dawno nie byłem. Skierowałem się na chyba najpopularniejsze wśród lotniskowych spotterów miejsce obserwacyjne, tzw. "górkę" przy Alei Krakowskiej, skąd widać lądowania na pasie nr 11. Sporo ludzi i cykaczy, 40 minut czatowania, jakieś 6-7 samolotów zestrzelone, tym razem niestety bez inżynieryjnych rarytasów. Muszę postudiować plany lądowań i podjechać kiedyś raz jeszcze, by przyłapać naprawdę grube ryby, 767, czy 787.







Kategoria city
Dane wyjazdu:
Suma podjazdów m
40.88 km
0.00 km teren
01:35 h
25.82 śr. prędk.
V-max 33.67 km/h
Temperatura 20.0 °C
flak is fuck
Czwartek, 3 lipca 2014 | Komentarze 0
Miało być tradycyjne i wieczorne szybkie czterdzieści po pracy i w sumie było. Klasycznie, bez plecaka, bidonu, tylko rower, ja... i jebana dziura, przed którą niestety nie udało mi się uciec. Tzn. przodem jeszcze mi się udało, lecz tył dał się zaskoczyć i poległ przy dużej prędkości. Sekundę później zostałem bez powietrza, które po angielsku ulotniło się w nieznanym mi kierunku. To już druga guma w tym sezonie. Niepokojące. Czas chyba na nowe gumy. Szczęście w nieszczęściu, było to już na powrocie, tylko 2 km od domu. Ogólnie więc bez dramatu.
Kategoria city, rycząca czterdziestka
Dane wyjazdu:
Suma podjazdów m
36.20 km
0.00 km teren
01:27 h
24.97 śr. prędk.
V-max 33.97 km/h
Temperatura 26.0 °C
chuj, dupa i kamieni kupa
Niedziela, 29 czerwca 2014 | Komentarze 0
Do dupy był ten czerwiec. Plany były ambitne, wywiady miały być, a skończyło się na kamieniach kupa. Dziś chciałem rozpaczliwie ratować honor miesiąca, ale ciężko jest, kiedy walczy się zarówno z kacem, burzą i wiatrem jednocześnie. Ostatecznie przegrałem tą nierówną walkę. Czerwiec - ssij.
Kategoria city
Dane wyjazdu:
Suma podjazdów m
42.32 km
0.00 km teren
01:36 h
26.45 śr. prędk.
V-max 36.94 km/h
Temperatura 22.0 °C
Rycząca czterdziestka vol. ileś tam
Środa, 11 czerwca 2014 | Komentarze 3
Klasyczna, wieczorna rycząca czterdziestka po pracy w dobrym tempie i w asyście licznych, pięknych niewiast: cyklistek, rollkarek i biegaczek. Ja się przez nie kiedyś zabiję.
Dziś bez fot. Bo bez aparatu.
Kategoria baj najt, city, rycząca czterdziestka
Dane wyjazdu:
Suma podjazdów m
58.44 km
7.00 km teren
02:28 h
23.69 śr. prędk.
V-max 43.48 km/h
Temperatura 25.0 °C
Bemowo ok
Sobota, 7 czerwca 2014 | Komentarze 0
Bemowo to rejon Warszawy w który zbyt często się obecnie nie zapuszczam, przez co kryje on w sobie jeszcze sporo nieodkrytych przeze mnie perełek, w sam raz na rower. Np. Fort Bema, w którym nie byłem od lat, a tam przecież tak piknie. Mają tam także fajne lasy, rozległe tereny wojskowe, także Rezerwat "Łosiowe Błota" w którym trochę pobłądziłem, ale warto było.
Fort Bema (Parysów), to fort pierścienia wewnętrznego Twierdzy Warszawa, zbudowany w latach 1886-1890, wtedy jeszcze w Imperium Rosyjskim. Niewiele z niego pozostało, tak jak i z wielu innych w okolicy, w 1909 wydano rozkaz likwidacji Twierdzy, ale coś tam jednak jeszcze się uchowało. Obecnie stanowi cenny punkt rekreacyjny dla okolicznych mieszkańców. Ognicho, grille, libacje alkoholowe, opalanko, utrata cnoty, każdy znajdzie tu coś dla siebie.



W okolicach Łosiowych Błot natknąłem się na niszczejący pomnik radzieckiej techniki, czyli BRDM-1, lekki opancerzony wóz rozpoznawczy. Idealny do ognisk, dla początkujących grafficiarzy i do romantycznych schadzek.


Bemowo ok.
Kategoria city
Dane wyjazdu:
Suma podjazdów m
37.96 km
0.00 km teren
01:32 h
24.76 śr. prędk.
V-max 31.97 km/h
Temperatura 19.0 °C
Legia Mistrz
Sobota, 24 maja 2014 | Komentarze 0
Szybkie i małe co nie co po ciemoku, po mieście pijanym ze szczęścia mistrzowską Legią. Jutro feta. Dziś Zygmunt. Warszawa dzisiaj nie zaśnie!
Dane wyjazdu:
Suma podjazdów m
39.37 km
0.00 km teren
01:36 h
24.61 śr. prędk.
V-max 35.23 km/h
Temperatura 29.0 °C