Wpisy archiwalne w kategorii

city

Dystans całkowity:6936.26 km (w terenie 341.00 km; 4.92%)
Czas w ruchu:295:12
Średnia prędkość:23.50 km/h
Maksymalna prędkość:52.50 km/h
Suma podjazdów:2128 m
Suma kalorii:34469 kcal
Liczba aktywności:171
Średnio na aktywność:40.56 km i 1h 43m
Więcej statystyk
Dane wyjazdu:
42.44 km 0.00 km teren
01:35 h 26.80 śr. prędk.
V-max 38.69 km/h
  • Suma podjazdów m
  • Temperatura 26.0 °C

    Pchamy, pchamy, pchamy

    Wtorek, 22 lipca 2014 | Komentarze 0

    "Wszyscy pchamy Rafała Majkę" zrobiło mi trzy dni temu dzień. Duet komentatorski Jaroński&Wyrzykowski jest moim ulubionym duetem zaraz po prawym i lewym cycku Salmy Hayek. Panowie zdecydowanie powinni komentować piłkę nożną, zwłaszcza w TVP, zamiast Szpaka i Jasiny. Nie musiałbym wyłączać głosu, a nawet bym go podkręcał. Może kiedyś... 

    Ich autorskie i jedyne w swoim rodzaju "pchamy, pchamy, pchamy" winno wejść do obiegowego języka jako określenie czegoś zajebistego, niepowtarzalnego i wyjątkowego, jak np. wygrany etap TdF przez Majkę właśnie. Dlatego też swój dzisiejszy wieczorny sprint, który zupełnie przez przypadek okazał się moim najlepszym tegorocznym tempem, nazwałem na cześć tercetu Majka/Jaroński/Wyrzykowski. Wszyscy pchali dziś mój ekhm... rower.

    Na półmetku było nawet lepiej niż dobrze. Dawno już nie przekroczyłem średniej 27 km/h. Zajebiście się jechało. Powrót trochę mi ją zepsuł, no bo już jednak pod wiatr, ale i tak śmignąłem dziś przez miasto niczym Majka właśnie. Supcio.




    Dane wyjazdu:
    40.71 km 1.00 km teren
    01:45 h 23.26 śr. prędk.
    V-max 43.90 km/h
  • Suma podjazdów m
  • Temperatura 25.0 °C

    niewiara po warszawsku

    Niedziela, 13 lipca 2014 | Komentarze 0

    Po tradycyjnych weekendowych deszczach niespokojnych nagle nastał cud, z gatunku tych meteorologicznych. Wyszło słońce. Po prostu. Szok i niedowierzanie. Mieszkańcy stolicy nieśmiało wyszli ze swoich schronów, a niektórzy nawet, o zgrozo, wytrzeźwieli. Ja też tak z lekkim niedowierzaniem wyjrzałem przez okno, potem jeszcze raz i jeszcze. Nadal nie padało. Spojrzałem na rower i znów za okno... cóż, trzeba w końcu napocząć tego drugiego tysiaka.

    Warszawiacy na mieście jednak nadal nie wierzą, dlatego baseny nad Wisłą świecą szokiem 


    Na stołecznych plażingach jacyś ludzie już siedzą, ale generalnie oni też nie wierzą


    O, i tu też sami niewierzący


    Nad gocławskim "Balatonem" Mieczysław również nie wierzy... że te bloki tu wybudowali. Kiedyś ich przecież nie było


    Ja tak jeżdżąc po Warszawie też czasem nie wierzę. Np. tu. Nie wierzę, że powstają u nas takie pasy dla rowerów


    "Bo już w nic nie wierzę" - Adaś Miauczyński.
    Też Warszawiak.
     
    Kategoria city


    Dane wyjazdu:
    42.36 km 1.00 km teren
    01:38 h 25.93 śr. prędk.
    V-max 36.94 km/h
  • Suma podjazdów m
  • Temperatura 27.0 °C

    Blitzkrieg

    Wtorek, 8 lipca 2014 | Komentarze 0

    Ponownie szybkie czterdzieści po pracy, co w tym upale, mimo, że wieczornym, było nieco większym wyzwaniem niż zwykle. Ponadto śpieszyłem się na pierwszy półfinał, w którym, zanim zdążyłem dojść do siebie po tym lejącym się ze mnie wodospadzie, było już pozamiatane. Szkopy po 25 minutach gry mieli już finał w garści. Totalny, epicki blitzkrieg. A dziś imieniny Adolfa... Przypadek? 





    Dane wyjazdu:
    45.92 km 0.00 km teren
    01:54 h 24.17 śr. prędk.
    V-max 44.76 km/h
  • Suma podjazdów m
  • Temperatura 26.0 °C

    Jestę spotterę

    Sobota, 5 lipca 2014 | Komentarze 0

    A na lotnisko sobie pojechałem, od tak pofocić lądujące maszyny, dawno nie byłem. Skierowałem się na chyba najpopularniejsze wśród lotniskowych spotterów miejsce obserwacyjne, tzw. "górkę" przy Alei Krakowskiej, skąd widać lądowania na pasie nr 11. Sporo ludzi i cykaczy, 40 minut czatowania, jakieś 6-7 samolotów zestrzelone, tym razem niestety bez inżynieryjnych rarytasów. Muszę postudiować plany lądowań i podjechać kiedyś raz jeszcze, by przyłapać naprawdę grube ryby, 767, czy 787.

       















    Kategoria city


    Dane wyjazdu:
    40.88 km 0.00 km teren
    01:35 h 25.82 śr. prędk.
    V-max 33.67 km/h
  • Suma podjazdów m
  • Temperatura 20.0 °C

    flak is fuck

    Czwartek, 3 lipca 2014 | Komentarze 0

    Miało być tradycyjne i wieczorne szybkie czterdzieści po pracy i w sumie było. Klasycznie, bez plecaka, bidonu, tylko rower, ja... i jebana dziura, przed którą niestety nie udało mi się uciec. Tzn. przodem jeszcze mi się udało, lecz tył dał się zaskoczyć i poległ przy dużej prędkości. Sekundę później zostałem bez powietrza, które po angielsku ulotniło się w nieznanym mi kierunku. To już druga guma w tym sezonie. Niepokojące. Czas chyba na nowe gumy. Szczęście w nieszczęściu, było to już na powrocie, tylko 2 km od domu. Ogólnie więc bez dramatu.



    Dane wyjazdu:
    36.20 km 0.00 km teren
    01:27 h 24.97 śr. prędk.
    V-max 33.97 km/h
  • Suma podjazdów m
  • Temperatura 26.0 °C

    chuj, dupa i kamieni kupa

    Niedziela, 29 czerwca 2014 | Komentarze 0

    Do dupy był ten czerwiec. Plany były ambitne, wywiady miały być, a skończyło się na kamieniach kupa. Dziś chciałem rozpaczliwie ratować honor miesiąca, ale ciężko jest, kiedy walczy się zarówno z kacem, burzą i wiatrem jednocześnie. Ostatecznie przegrałem tą nierówną walkę. Czerwiec - ssij.  

    Kategoria city


    Dane wyjazdu:
    42.32 km 0.00 km teren
    01:36 h 26.45 śr. prędk.
    V-max 36.94 km/h
  • Suma podjazdów m
  • Temperatura 22.0 °C

    Rycząca czterdziestka vol. ileś tam

    Środa, 11 czerwca 2014 | Komentarze 3

    Klasyczna, wieczorna rycząca czterdziestka po pracy w dobrym tempie i w asyście licznych, pięknych niewiast: cyklistek, rollkarek i biegaczek. Ja się przez nie kiedyś zabiję.
    Dziś bez fot. Bo bez aparatu.

    Dane wyjazdu:
    58.44 km 7.00 km teren
    02:28 h 23.69 śr. prędk.
    V-max 43.48 km/h
  • Suma podjazdów m
  • Temperatura 25.0 °C

    Bemowo ok

    Sobota, 7 czerwca 2014 | Komentarze 0

    Bemowo to rejon Warszawy w który zbyt często się obecnie nie zapuszczam, przez co kryje on w sobie jeszcze sporo nieodkrytych przeze mnie perełek, w sam raz na rower. Np. Fort Bema, w którym nie byłem od lat, a tam przecież tak piknie. Mają tam także fajne lasy, rozległe tereny wojskowe, także Rezerwat "Łosiowe Błota" w którym trochę pobłądziłem, ale warto było.

    Fort Bema (Parysów), to fort pierścienia wewnętrznego Twierdzy Warszawa, zbudowany w latach 1886-1890, wtedy jeszcze w Imperium Rosyjskim. Niewiele z niego pozostało, tak jak i z wielu innych w okolicy, w 1909 wydano rozkaz likwidacji Twierdzy, ale coś tam jednak jeszcze się uchowało. Obecnie stanowi cenny punkt rekreacyjny dla okolicznych mieszkańców. Ognicho, grille, libacje alkoholowe, opalanko, utrata cnoty, każdy znajdzie tu coś dla siebie.




    W okolicach Łosiowych Błot natknąłem się na niszczejący pomnik radzieckiej techniki, czyli BRDM-1, lekki opancerzony wóz rozpoznawczy. Idealny do ognisk, dla początkujących grafficiarzy i do romantycznych schadzek.



    Bemowo ok.
    Kategoria city


    Dane wyjazdu:
    37.96 km 0.00 km teren
    01:32 h 24.76 śr. prędk.
    V-max 31.97 km/h
  • Suma podjazdów m
  • Temperatura 19.0 °C

    Legia Mistrz

    Sobota, 24 maja 2014 | Komentarze 0

    Szybkie i małe co nie co po ciemoku, po mieście pijanym ze szczęścia mistrzowską Legią. Jutro feta. Dziś Zygmunt. Warszawa dzisiaj nie zaśnie!

    Kategoria baj najt, city


    Dane wyjazdu:
    39.37 km 0.00 km teren
    01:36 h 24.61 śr. prędk.
    V-max 35.23 km/h
  • Suma podjazdów m
  • Temperatura 29.0 °C

    Klawo

    Piątek, 23 maja 2014 | Komentarze 0

    Dziś Pan miał relaks. Było pite, jedzone, pite raz jeszcze, jedzone raz jeszcze i smażone, dużo smażenia. W dodatku umyłem se rower, a na powrocie zatańczyłem sobie z wiatrem wiejącym od dupy.
    Klawy piątek.


    Kategoria city