Wpisy archiwalne w miesiącu

Wrzesień, 2015

Dystans całkowity:83.01 km (w terenie 2.00 km; 2.41%)
Czas w ruchu:03:20
Średnia prędkość:24.90 km/h
Maksymalna prędkość:37.67 km/h
Liczba aktywności:2
Średnio na aktywność:41.50 km i 1h 40m
Więcej statystyk
Dane wyjazdu:
42.76 km 2.00 km teren
01:45 h 24.43 śr. prędk.
V-max 32.52 km/h
  • Suma podjazdów m
  • Temperatura 23.0 °C

    Jesień, ty mendo

    Środa, 23 września 2015 | Komentarze 1

    Wpadł mi w sidła mały urlop, akurat kiedy pół Polski świętuje 9 minut z Lewandow5kim, a drugie pół (w tym ja) przeklina Kopaczową za wczorajsze zdradzenie naszych sojuszników z Grupy Wyszehradzkiej i upadnięcie na kolana przed Berlinem. W całym tym rozgardiaszu umknął fakt, że właśnie skończyło się astronomiczne lato i zaczął sezon na "kurwa, ale piździ". Ale na szczęście dziś jeszcze było na opak, czyli ładnie i ciepło, dlatego odkurzyłem rower i pojechałem do lasu, by jeszcze trochę oszukać kalendarz i poudawać lato.



    Kategoria city, las


    Dane wyjazdu:
    40.25 km 0.00 km teren
    01:35 h 25.42 śr. prędk.
    V-max 37.67 km/h
  • Suma podjazdów m
  • Temperatura 27.0 °C

    Prawdopodobnie

    Wtorek, 1 września 2015 | Komentarze 6

    Prawdopodobnie był to ostatni tak upalny dzień w roku. Symptomatyczne, wypadł on w rocznicę wybuchu II WŚ, początek roku szkolnego i przy okazji też sezonu knajpianego. Dzisiejszy dzień to także inicjacja masakrycznych korków w dużych miastach. W małych pewnie też. Nic nie trwa wiecznie, wiadomix, ale świadomość końca śródziemnomorskiego ciepełka, choćby tak uciążliwego w miastach z betonu - zwyczajnie boli. Na tą więc okoliczność udałem się na późno wieczorny trip po opustoszałym już nieco mieście, by napawać się wyjątkowym ciepłem nocy, najpewniej po raz ostatni w tym sezonie. Kurwa.