Wpisy archiwalne w miesiącu

Październik, 2016

Dystans całkowity:49.85 km (w terenie 5.00 km; 10.03%)
Czas w ruchu:02:07
Średnia prędkość:23.55 km/h
Maksymalna prędkość:31.44 km/h
Liczba aktywności:1
Średnio na aktywność:49.85 km i 2h 07m
Więcej statystyk
Dane wyjazdu:
49.85 km 5.00 km teren
02:07 h 23.55 śr. prędk.
V-max 31.44 km/h
  • Suma podjazdów m
  • Temperatura 21.0 °C

    Ostatni prom

    Niedziela, 2 października 2016 | Komentarze 0

    Piździernik. Królestwo jesiennej zamuły i stolica depresji. W tym miesiącu drastycznie wzrastają jednocześnie ilość samobójstw oraz sprzedaż kurtek i płaszczy. To także miesiąc, w którym najczęściej kończę sezon rowerowy, a zaczynam sezon na wkurwianie się na wszystko wokół. Ostatni ciepły i słoneczny dzień tego roku przypadł na wolną niedzielę, miliony ludzi wypełzło więc ze swoich nor ostatecznie pożegnać się z krótkimi rękawkami i japonkami na nogach. Ja pożegnałem się w siodle, w Gassach, skąd przepłynąłem po raz ostatni promem Wisłę, wypiłem piwko nad jej brzegiem i siarczyście przekląłem jutrzejszy zamach stanu, by nie napisać gwałt, na mój cieplarniany komfort 20+. No nic. Do zobaczyska w marcu. No, chyba, że piździernik okaże się jeszcze lekko upośledzony, czyli znośny. Ponoć górale mówią, że ma być jeszcze ciepło, ale niestety nie mówią gdzie konkretnie. Zapewne więc mowa o Półwyspie Apenińskim.

    Tu wypiłem ostatnie piwo w siodle w tym roku oraz zakochałem się na 15 minut w innej rowerzystce z cyckami klasy C


    Dwudziestostopniowe temperatury żegnali dziś paralotniarze...


    i ci, którzy robią dużo hałasu o nic


    A to ostatni prom płynie po mnie, lecę więc, pędzę, zapierdalam. Do siego roku.