Wpisy archiwalne w miesiącu

Sierpień, 2018

Dystans całkowity:144.82 km (w terenie 15.00 km; 10.36%)
Czas w ruchu:06:36
Średnia prędkość:21.94 km/h
Maksymalna prędkość:32.40 km/h
Suma podjazdów:246 m
Suma kalorii:4212 kcal
Liczba aktywności:3
Średnio na aktywność:48.27 km i 2h 12m
Więcej statystyk
Dane wyjazdu:
68.43 km 15.00 km teren
03:02 h 22.56 śr. prędk.
V-max 31.24 km/h
  • Suma podjazdów 152 m
  • Kalorie 1946 kcal
  • Temperatura 28.0 °C

    Zalesie

    Sobota, 18 sierpnia 2018 | Komentarze 0

    A do Zalesia sobie pojechałem. Na kiełbaskę i piwko. I zrobiłem prawie 70 km z lekko obcierającą o klocki hamulcowe tylną tarczą co rozkminiłem dopiero pod domem. Niby nic, ale jakoś tak ciężko mi się dziś jechało, jednak uznałem, że jak wiatr wali w ryj, to musi być ciężko. I było. Ale raczej z innych powodów. No nic. Przynajmniej łydy dostały wycisk. 

    A kiełba była słaba. Niestety.


    Na powrocie zahaczyłem o Konstancin-Jeziornę i tężnie solankowe. Nie byłem tu z 10 lat. W sumie niewiele się zmieniło. Nadal ładnie.



    Dane wyjazdu:
    34.95 km 0.00 km teren
    01:55 h 18.23 śr. prędk.
    V-max 30.45 km/h
  • Suma podjazdów 52 m
  • Kalorie 956 kcal
  • Temperatura 23.0 °C

    Defilada

    Środa, 15 sierpnia 2018 | Komentarze 0

    15 sierpnia, dzień święty święcić. Święto Wojska Polskiego to nie tylko dzień wolny od pracy, ale także dzień, w którym zatrzęsła się ziemia w Warszawie, i na niebie, i w monopolowych. Wsiedliśmy z kobitą na rower i pojechaliśmy poświętować, trochę też podjeść i popić. Fajny dzień.

    Czy konie mnie słyszą?


    Nie bój się mały, ty też będziesz kiedyś duży


    Latajo, gadajo, pełen serwis


    Z gracją i z poszanowaniem przepisów ruchu drogowego. Szacun


    Ludzi miliard. I nagle sobie przypomniałem, że ja przecież nie lubię ludzi, zatem w tył zwrot i odmaszerować

    Kategoria city, z kapo


    Dane wyjazdu:
    41.44 km 0.00 km teren
    01:39 h 25.12 śr. prędk.
    V-max 32.40 km/h
  • Suma podjazdów 42 m
  • Kalorie 1310 kcal
  • Temperatura 28.0 °C

    Miesiąc

    Czwartek, 9 sierpnia 2018 | Komentarze 0

    Środek sezonu, a tu takie kwiatki. Los (chce ze mną grać w pokera, raz mi daje raz zabiera) mnie rozdzielił z rowerem na równy miesiąc, nawet z hakiem, że aż tak dziwnie mi na duszy było, a w głowie siedziało dziwne uczucie, że czegoś mi w życiu brakuje. No ale taki lajf, że czasem zwyczajnie brakuje czasu na przyjemności i inne pierdoły. Dziś przeprosiłem się na chwilę z siodłem, mam nadzieję, że jeszcze w tym roku trochę polatam. Póki co szybka i rozruchowa pętla z cyklu R40.