Dane wyjazdu:
41.34 km 0.00 km teren
01:42 h 24.32 śr. prędk.
V-max 42.28 km/h
  • Suma podjazdów m
  • Temperatura 25.0 °C

    Chyba przeginasz Czizes

    Piątek, 7 czerwca 2013 | Komentarze 0

    ...z tą pogodą. Ciągle coś spada z nieba centralnie na ryj. Jak nie śnieg, to deszcz, jak nie deszcz, to grad. W każdej konfiguracji. Pionem i poziomem. A przecież za chwilę zacznie już dnia ubywać. Weź się wreszcie tam na górze ogarnij i uszczelnij to dziurawe niebo.

    Nie zliczę który to już tydzień w tym sezonie znów spisany został na straty. Za każdym razem kiedy zbliżał się fajrant w pracy, zbliżały się także i ciemne chmury. Jak w zegarku i jak na złość. To był tak oklepany pewnik niczym dzisiejszy wpierdol w Kiszyniowie. Na szczęście nie oglądałem tej kopaniny, bo oto dziwnym trafem coś się tam na górze komuś pokiełbasiło i zapomniano na wieczór odkręcić kurek z wodą. No to wykorzystałem gapiostwo niebios i wskoczyłem na rower nadrabiać kaemy.

    Kolejna szybka czterdziecha po wieczornym mieście. Tym razem bez fot, bo mi się nie chciało. Tradycyjnie już kilku verturilowców chciało mnie zabić, ale jak zwykle się nie dałem i jak zwykle ich w nagrodę siarczyście zbluzgałem. Jednak obawiam się, że raczej nie złapali za co ich ten rynsztok spotkał. Jak kiedyś jadąc pod prąd z komciem w ręku w kogoś grzmotną, to może wtedy dotrze do ich rozbitych łbów, że tak jednak chyba nie wypada. Rzekłem.


    Komentarze
    Nie ma jeszcze komentarzy. Komentuj

    Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

    Wpisz cztery pierwsze znaki ze słowa siedy
    Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]