Dane wyjazdu:
103.68 km 8.00 km teren
04:31 h 22.95 śr. prędk.
V-max 35.89 km/h
  • Suma podjazdów m
  • Temperatura 33.0 °C

    sto razy tysiąc

    Niedziela, 1 lipca 2012 | Komentarze 3

    No i znowu nie posłuchałem lamentu lekarzy oraz pani pogodynki z tvn. Nie siedziałem w domu, czy nad wodą gdzieś w cieniu z drinkiem z palemką, tylko wraz z kolegą Rado77, który powinien być Rado100, ze względu na to, że jak już się z nim w końcu ustawię w bólach na ten rower, to najczęściej robimy stówki. No więc we dwóch i na przekór topiącego się asfaltu, ruszyliśmy na nieco dłuższą wyprawę do Twierdzy Modlin, by wypocić trochę płynów.

    Pękła mi dziś nie tylko pierwsza w sezonie stówka, ale także pierwszy tysiaczek. Wiem, że nawet otoczone szalami Małgorzaty na swoich błyszczących holendrach, dojeżdżając na zajęcia na Uniwerku osiem na godzinę, tysiąc robią lekkim pierdem. Doskonale wiem, że jedynka z trzema zerami nie robi na nikim większego wrażenia, zwłaszcza na bikestats, gdzie przeciętny user robi tyle w miesiąc, ale dla mnie, niedzielnego bikera, zawsze jest to powód do jakiejś tam małej radości. No więc radowałem się dziś gdzieś w pizdu za Czosnowem. Radek z resztą też, ale trochę później. Tysiąc pękł mu prawie pod domem. Czyli w sumie dwa tysiące. Tak, to był dobry dzień.

    Spaliłem dziś łącznie 4 litry na setkę. Czekam więc na propozycję pracy w Volkswagenie, czy innej Toyocie. Wypiłbym dziś nawet i z pocałowaniem ręki olej napędowy, taka była suszarnia. No ale Twierdza Modlin, w bólach, bo w bólach, jest w końcu zaliczona. Gorzej z powrotem. Klasyczny mordewind i pieprzona burza. Ujebawszy się trochę, ale za to uświadczyłem naocznie miss mokrej podkoszulki pędzącej z dumą na piszczącym rowerze.

    Najpierw Wisła


    Potem Narew, gdzie z prawej pręży się Twierdza, a po lewej Spichlerz


    Dead Man. Powerade ze swoim hasłem reklamowym "Padłeś, powstań" nie miałby ze mnie żadnego pożytku. Na wprost Czerwona Wieża, zwana też Tatarską. For Sale, jakby kogoś interesowało.


    Drzwi współczesne vs zabytkowe. Kto wygra? Mam nadzieję, że Włochy


    Brama Ostrołęcka, czyli restauracja i wesela w oparach historii


    No i Spichlerz na Szwedzkiej Wyspie. Zakaz wstępu, chyba, że wpław. Piękny kawał architektury, acz trochę już skorodowanej


    I to by było tyle. Lipiec, nakurwiaj salto!


    Komentarze
    arczi
    | 20:55 wtorek, 3 lipca 2012 | linkuj Na moim twardym dysku w głowie. Myślę, że jeszcze posiedzi do niedzieli
    rado77
    | 19:05 niedziela, 1 lipca 2012 | linkuj i żeby nie było: piwo też wypiliśmy tym razem :D
    Komentuj

    Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

    Wpisz trzy pierwsze znaki ze słowa mnikt
    Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]