Dane wyjazdu:
65.46 km 5.00 km teren
02:41 h 24.40 śr. prędk.
V-max 33.37 km/h
  • Suma podjazdów m
  • Temperatura 22.0 °C

    Z wizytą na królewskich komnatach

    Sobota, 19 maja 2012 | Komentarze 2

    Niby blisko, a zawsze nie po drodze. Pałac rodu Bielińskich w Otwocku Wielkim to prawdziwa perełka Mazowsza, jedna z nielicznych dobrze zachowanych późnobarokowych siedzib magnackich w regionie. Ledwie 30 km od moich włości, kilka razy przejeżdżałem obok, ale nigdy nie wdepnąłem na komnaty z wizytą. Czas najwyższy nadrobić zaległości, a nóż, może znajdę tam swoją księżniczkę.

    Pałac ulokowany jest na sztucznej wyspie, znajdującej się mniej więcej w połowie pomiędzy Wisłą, a granicami Mazowieckiego Parku Krajobrazowego, kilka km za Karczewem.


    Powstał w latach 80tych XVII wieku według projektu słynnego architekta Tylmana z Gameren.


    W drugiej połowie XIX wieku pałac popadł w ruinę. Został ponownie przywrócony do dawnej świetności po II wojnie światowej, jednak zanim powstało tu muzeum, w jego murach mieścił się poprawczak dla krnąbrnych dziewczyn, przesiadywał gen. Jaruzelski ze swoją świtą i kombinował jak tu uratować socjalizm, pełnił także funkcję hotelową dla rządowych gości z kraju i zagranicy. Pałac był także jednym z miejsc internowania Lecha Wałęsy. Tak mu się spodobało, że gdy został już prezydentem, Belweder mu nie wystarczył, i pojawiał się czasem w Otwocku Wielkim.


    Dopiero w roku 2004 pałac trafił w ręce Ministerstwa Kultury, a jego użytkownikiem stało się Muzeum Narodowe w Warszawie, które utworzyło w nim swój oddział Muzeum Wnętrz. Można je zwiedzić za 10zł. Mnie się nie chciało. Wolałem delektować się jego architekturą bryły. Szukałem też tej księżniczki.


    Miejsc widokowych i do odpoczynku pod dostatkiem. Ludzi można było policzyć na palcach jednej ręki. Nawet nie bałem się o pozostawiony rower wędrując po okolicy.


    Pałac powstał z inicjatywy zasłużonego dla Warszawy rodu Bilińskich, starej mazowieckiej szlachty z ziemi ciechanowskiej. Przedstawiciele rodu sprawowali urzędy senatorów i biskupów. Pałac był dla rodziny Bielińskich letnią rezydencją. No cóż. Mieli rozmach...


    Fasadę zdobią imponujące freski i rzeźby przedstawiające m.in. tympanon wypełniony sceną bachanalii z tańczącymi nimfami, satyrami i centralną postacią, którą jest bożek Pan. Lekko wyuzdane, nie?


    Imponującemu swoją wielkością przypałacowemu parkowi i ogrodowi przydałby się jednak dobry ogrodnik. Co prawda alejki są w miarę zadbane i oświetlone, jednak wszystko jest mocno i bez ładu porośnięte. Łazienki to to zdecydowanie nie są. Ale klimat, dzięki starym dębom jest.


    No cóż. Księżniczki swojej nie znalazłem. Małgorzaty również. Wróćiłemże więc do domu. Tym razem z wiatrem.


    Komentarze
    CheEvara
    | 13:14 środa, 23 maja 2012 | linkuj Zielona fota dwuławeczkowa zaiste prikrasna. Lubię to.
    E. | 08:07 niedziela, 20 maja 2012 | linkuj Świetna alternatywa dla przetłoczonej i hałaśliwej Nocy Muzeów.
    Komentuj

    Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

    Wpisz dwa pierwsze znaki ze słowa esiep
    Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]