Dane wyjazdu:
44.87 km 0.00 km teren
01:54 h 23.62 śr. prędk.
V-max 41.50 km/h
  • Suma podjazdów m
  • Temperatura 20.0 °C

    łorsoł baj najt

    Piątek, 5 sierpnia 2011 | Komentarze 4

    Się mi nie chciało dziś pić. Nie, nie jestem chory. Po prostu w pełni świadomy odbiłem od melanżu w ten wieczór, a może nawet i na cały weekend. Bo też ileż można. Wsiadłem za to w siodło i pobujałem się niezobowiązująco po mieście. Trzeba w końcu wyczerpać te baterie w tych święcących lampionach, co to je kupiłem za ciężką krwawicę. Pokonywanie kilometrów w asyście blasku księżyca stanowi miłą odmianę. Mniej się kręci hipsterów na swoich różowych holendrach, bo też w tych Ray Banach po dziadku nie wiele widzą po zmroku. Rodziny ze swoimi dziećmi o tej porze zamiast na całej szerokości chodnika, zajmują sofę przed telewizorem we własnych pieleszach i hałasują najwyżej pod pierzyną. W ogóle wszystkiego jest mniej. Fotek też dziś pstryknąłem mniej, bo i kto by się tym w nocy przejmował. Się rozpędziłem, to tylko mijały mi dzielnice jak tramwaje na Gdańskim. Taka inna ta Warszawa po ciemoku się wydaje. Będę częściej z nią te randewu uskuteczniał i na schadzki umawiał. Taką mam koncepcję.

    Dolny pokład Gdańskiego. Najpiękniejszy, gdy nikt z niego nie korzysta. Wdzięczny obiekt dla pstrykmajsterów. Sześciu ich naliczyłem, choć może było ich tylko pięciu, ostatni wyglądał mi na pospolitego mostowego żula. Choć też... kto mu zabroni zdjęcia robić. Wolny kraj.


    Tam na środku płynie sobie statek. A na statku grała sobie głośno muzyka. Ciekawe, czy na drzwiach od damskiej ubikacji ktoś napisał "głupi kaowiec". Warto też zwrócić uwagę na ledwo widoczny wynurzony obiekt po lewej burcie. Das is Das Boot na gościnnych występach. No mówię wam. Takie hece tylko po zmroku.
    Kategoria city, baj najt



    Komentarze
    U | 11:55 niedziela, 7 sierpnia 2011 | linkuj O, jednak żyjesz ;-) Dobrze że coś znowu zaczęło się dziać na blogu.
    Che, ktorej sie nie chce logowac;-) | 06:31 niedziela, 7 sierpnia 2011 | linkuj Wlasnie z powodu pustek na ulicach, i braku debili w kazdej postaci na prawdziwe rowerowanie wychodze przed polnoca!:-)
    rado77
    | 06:25 sobota, 6 sierpnia 2011 | linkuj no kurde... ile ja razy mówiłem sobie, że "jutro pójdę na nocny rower"...

    nosor
    | 05:28 sobota, 6 sierpnia 2011 | linkuj Ciekawy Blog. Pozdrawiam.
    Komentuj

    Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

    Wpisz cztery pierwsze znaki ze słowa ragna
    Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]