Dane wyjazdu:
34.20 km 0.00 km teren
01:25 h 24.14 śr. prędk.
V-max 45.00 km/h
  • Suma podjazdów m
  • Temperatura 21.0 °C

    szesnaście

    Środa, 3 sierpnia 2011 | Komentarze 5

    Szesnaście dni bez roweru, to prawie jak dziesięć dni bez mięsa. Siedem dni bez wódki. Cztery bez piwa. Dwie doby bez spotkania na mieście pięknej niewiasty i mniej więcej tyle, co dwanaście godzin bez posuwistej pracy tłoka w cylindrze... ekhm.

    No tak jakoś wyszło. A to lało, a to czasu nie było, a to się ochlałem i cierpiałem przeokrutnie, samochód mi focha strzelił, w pracy zapierdol bo okres urlopowy, generalnie rzecz biorąc, to tak szczerze napiszę, że nie płakałem po lipcu. Chuj nie miesiąc. Już październiki bywają fajniejsze. No ale było minęło. Dziś na przełamanie przeprosiłem się z rowerem. Wyciągnąłem go z otchłani wykopalisk, oczyściłem z pajęczyn i zakopaliśmy topór wojenny na lekkiej wieczornej przebieżce po mieście. W sumie bez historii. Fajnie, ciepło, kilka komarów, czy też innego bzykającego patałajstwa połkniętego w locie, kilka odwzajemnionych uśmiechów rowerzystek z naprzeciwka. Lato. O dziwo jeszcze istnieje.

    Jakieś sześć metrów na lewo od końca kadru siedziała urocza pani o meksykańsko-słowiańskiej urodzie. Tak, istnieją takie cuda w przyrodzie. Czas zainwestować w szerszy obiektyw.


    A to na cześć niedawnej 67 rocznicy wybuchu Powstania Warszawskiego. Romantyczna Warszawa. Semper Invicta, Semper Heroica.
    Kategoria city



    Komentarze
    CheEvara
    | 08:29 piątek, 5 sierpnia 2011 | linkuj Zabrzmiało, zaiste, jakkolwiek dziwnie:)
    Ale dziwnym trafem bardzo mi się to podoba:D
    arczi
    | 21:34 czwartek, 4 sierpnia 2011 | linkuj Evarę akurat mój obiektyw by rozpoznał. Jakkolwiek dziwnie to nie zabrzmiało hehe
    CheEvara
    | 21:15 czwartek, 4 sierpnia 2011 | linkuj Nie wydaje mi się, ja nie siedzę:-D
    No i stanowczo trudno w moim przypadku mówić o urodzie:-D:-D
    mors
    | 21:01 czwartek, 4 sierpnia 2011 | linkuj "Jakieś sześć metrów na lewo od końca kadru siedziała urocza pani o meksykańsko-słowiańskiej urodzie. Tak, istnieją takie cuda w przyrodzie."
    W sensie że Evara? ;)
    CheEvara
    | 17:24 czwartek, 4 sierpnia 2011 | linkuj Napiszę tylko krótkie i ukontentowane: NO!
    ;)
    Komentuj

    Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

    Wpisz trzy pierwsze znaki ze słowa wszeb
    Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]