Dane wyjazdu:
31.03 km 20.00 km teren
01:30 h 20.69 śr. prędk.
V-max 34.50 km/h
  • Suma podjazdów m
  • Temperatura 26.0 °C

    Szaszłykowo

    Niedziela, 6 czerwca 2010 | Komentarze 1

    "Wpadaj do nas synu na grilla. Zrobiłam szaszłyki" - Takimi to słowami przywitała w mnie w tą słoneczną niedzielę o poranku mama. Nie dałem się długo prosić.

    Zanim jednak nacieszyłem swoje podniebienie, w środku lasu spotkała mnie nie miła niespodzianka. Otóż pierwszy raz w życiu pękła mi linka (przedniej przerzutki). W sumie to lepiej linka niż gumka... No ale to akurat marne pocieszenie.
    Wykonanie prowizorki zajęło mi prawie pół godziny w dodatku w asyście komarów i czerwonych mrówek. No niezbyt fajne okoliczności przyrody. Ale cóż... Zdarza się.

    Na szczęście nagroda nadeszła prędko.



    Potem były desery, ciasta, lody, zimne piwko... aż suczce sąsiadów włączył się żyd.


    Nie jem przez tydzień.
    Kategoria las, MPK



    Komentarze
    RoboD
    | 18:07 niedziela, 6 czerwca 2010 | linkuj Mniam :-)
    Komentuj

    Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

    Wpisz cztery pierwsze znaki ze słowa pobie
    Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]