Dane wyjazdu:
41.46 km 35.00 km teren
02:12 h 18.85 śr. prędk.
V-max 37.50 km/h
  • Suma podjazdów m
  • Temperatura 16.0 °C

    Nad Mienią

    Niedziela, 25 kwietnia 2010 | Komentarze 3

    Nad Mienią fajno jest, można sobie bez krempacji dychnąć. A i zimny Desperados wieziony w plecaku specjalnie na tą okazję, wydawał się być wniebowzięty w tych okolicznościach przyrody.

    Wielokrotnie odwiedzana i opisywana już na blogu przeze mnie Mienia, to moja prywatna Mekka. Miejsce kultowe które każdego roku muszę odwiedzić przynajmniej na początek i zakończenie sezonu. Najpiękniej jest tu właśnie wiosną. Dzikie brzegi i urwiska nie są jeszcze przesadnie zarośnięte zielenią, a i wredne owady zdają się jeszcze być w zimowym letargu.



    A to moje ulubione miejsce nad Mienią. Służy nie tylko do kontemplacji, ale także do dyskretnej obserwacji przejeżdżających wyżej zabłąkanych rowerzystek i turystek ;)




    To właśnie w takich okolicznościach przyrody wychyliłem butlę oszronionego Desperadosa i zapchałem się chrupiącym Prince Polo.



    A i jeszcze krótki filmik.
    View My Video
    Kategoria las, MPK



    Komentarze
    rado77
    | 15:36 niedziela, 25 kwietnia 2010 | linkuj To Medyna... Mekka jest kajś indziej :P
    arczi
    | 15:16 niedziela, 25 kwietnia 2010 | linkuj u Morta na Górczewska Prestige jeszcze nie byłeś? :P
    rado77
    | 15:11 niedziela, 25 kwietnia 2010 | linkuj No ładne cacko...

    Ja w mojej Mecce jeszcze w tym roku nie byłem.
    Komentuj

    Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

    Wpisz trzy pierwsze znaki ze słowa umala
    Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]