Dane wyjazdu:
40.12 km 28.00 km teren
02:01 h 19.89 śr. prędk.
V-max 27.50 km/h
  • Suma podjazdów 72 m
  • Kalorie 965 kcal
  • Temperatura 19.0 °C

    Poligon

    Niedziela, 22 kwietnia 2018 | Komentarze 0

    Do czterech razy sztuka. Dopiero za czwarym razem miałem okazję wyjść na rower tak jak najbardziej lubię, czyli sam, bez zbędnego balastu, hamulcowych i towarzystwa, które jest owszem klawe i sympatyczne, ale nie oszukujmy się, najepiej czuję się jednak w swoim towarzystwie, gdzie jestem ograniczony jedynie własną fantazją, i to z tych bardziej ułańskich. No więc wstałem dziś rano, wyjrzałem za okno i już wiedziałem, że to będzie dobry dzień. Okno czasowe miałem niezbyt długie, więc musiało być intensywnie, ciężko, ale jednocześnie blisko i krótko. MPK już był, no to teraz kolej na Poligon, czyli Lasy Rembertowsko-Okuniewskie, do których mam rzut beretem, a które ciągle skrywają przede mną wiele tajemnic. Głównie dlatego, że jedynimi oznaczonymi trasami na tym rozległym terenie to drogi pożarowe i czołgowe, a dalej rządzi już tylko improwizacja. Mniam.

    Na początek Bagno Jacka. Bagno jest, ale Jacka nigdzie nie zastałem.


    Lubię żyć na krawędzi.


    Dolina Długiej i przeprawa czołgowo-rowerowo-kąpieliskowa przez Długą właśnie. Dobre miejsce, żeby zjeść sobie banana, lub napić się piwa. Albo jedno i drugie.


    Na powrocie musiałem odwiedzić Mokry Ług, gdyż ponieważ, lubię sobie tutaj posiedzieć oraz podumać nad sensem istnienia Hurtnicy pospolitej, znaczy się mrówki czarnej.

    Kategoria las



    Komentarze
    Nie ma jeszcze komentarzy. Komentuj

    Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

    Wpisz cztery pierwsze znaki ze słowa ojego
    Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]