Dane wyjazdu:
81.50 km 35.00 km teren
03:45 h 21.73 śr. prędk.
V-max 32.10 km/h
  • Suma podjazdów 202 m
  • Kalorie 2229 kcal
  • Temperatura 23.0 °C

    Puszcza Bolimowska

    Czwartek, 15 czerwca 2017 | Komentarze 0

    Puszcza Bolimowska siedziała mi w głowie od wielu lat. Niby blisko Warszawy, na styku województw łódzkiego i mazowieckiego, ale jakoś tak nie mogłem się zebrać. Ojciec jednak miał rację powtarzając przez całe moje życie, że jestem może i zdolny, ale leń. No więc teraz, żeby mu pokazać, dla odmiany się wziąłem, wstałem rano i zebrałem. Szkoda, że nikt tego nie widział.

    Bolimowski Park Krajobrazowy to całkiem spory kompleks leśny na Równinie Łowicko-Błońskiej w dorzeczach Suchej, Rawki i Pisi o powierzchni ok. 180 km2. Usytuowany jest w trójkącie bandyckich miast: Łowicza, Skierniewic i Żyrardowa. Spakowałem więc plecak, zrobiłem kanapki i pojechałem pociągiem do (prawie) Łowicza. Plan był taki, żeby sobie pojechać przez Arkadię, Nieborów, Puszczę Bolimowską i Mariańską do Żyrardowa, skąd wróciłbym sobie ciuchcią do stolicy. I tak też zrobiłem. Co jak co, ale w układaniu oraz realizowaniu planów jestem Tommy Lee Jones'em w Ściganym. Tak więc przede mną circa 70 km pląsania po tej urokliwej krainie, która jeszcze w XVII wieku była bezpośrednio połączona z Puszczą Kampinoską. Niestety na miejscu okazało się, że jednak w tym zajebistym planie tkwi spora wyrwa. Aparat owszem, wziąłem, dwie baterie również, ale psiamać obie rozładowane. Tak więc fotorelacja niestety z telefonu, jak jakiś Janusz z Grażyną we Władysławowie. Ajmsorry.

    Przy okazji odwiedzin Bolimowskiego Parku Krajobrazowego mogłem sobie w końcu zwiedzić ogrody w Arkadii i Pałac w Nieborowie, ale zaliczyłem tyko to pierwsze, bowiem kolejki do kas w Nieborowie, miliard ludzi, cena biletu oraz zakaz wchodzenia z rowerem mnie zniechęciły. Next time. No więc ogrody. Ładne, w stylu angielskim, zaprojektowane na życzenie Heleny Radziwiłłowej w roku 1778 roku. Pstryk, acz łatwo nie było. Mnóstwo wyskakujących zza winkla dzieciorów z matkami, ojcami, babciami, wujkami i cholera wie z kim jeszcze. Chyba jakiś zlot sobie zorganizowali.







    No ale przyjechałem tu głównie pojeździć. I jeździłem, z przyjemnym wiaterkiem w dupę (błogosławione wiatry zachodnie w tej szerokości geograficznej). Rzeka Rawka. Kapitalne miejsce do spływów kajakiem. Tym razem pokonałem ją rowerem.


    W połowie trasy znajduje się Zalew Bolimowski widokiem na autostradę A2. Raj dla wędkarzy, kajakarzy i fanów łojenia Tatry i Żubra bez koszulki. Tu proszę ja was zjadłem kanapki (dobre, sam robiłem) i ordynarnie pogapiłem się na opalające się młódki.

     
    I właściwie to tyle ze zdjęć. Potem był las, dużo lasu, także dużo szutru i dużo kamieni, a potem nagle nastał Żyrardów, ale tam nie było nic ładnego, więc nie pstrykałem. Koniec historii. Dobranoc.


    Komentarze
    Nie ma jeszcze komentarzy. Komentuj

    Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

    Wpisz cztery pierwsze znaki ze słowa ktakj
    Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]